Sposoby na Grypę ( coroczna zmora )

Ja tam z tym nie mam problemu. U mnie jest tak, że gdy chce chorować (nie mam ochoty iść do szkoły, bo np. są rekolekcje, czy tam jest jakiś wyjazd i ja nie chce jechać), to choruje. A gdy mnie samo złapie przeziębienie, to jeśli chcę, to na drugi dzień już jestem zdrowa. Heh... Mam władzę nad chorobą ^^) Ale za to cały czas mi zimno... :\

A jak już jesteś chory i chcesz szybko wyzdrowieć, to... Cóż... Spędzanie dnia na oglądaniu TV, korzystaniu z kompa, słuchaniu głośnej muzyki, czy czytaniu (wysilasz wzrok) nie jest dobre... Najlepiej przykryć się kocem, pójść spać, na czas choroby nie jeść żadnych słodyczy, tylko jakieś owoce najlepiej, przy gorączce dużo pić (wody, jakis soczków owocowych oczywiście... Bo alkochol raczej nie pomaga...szczególnie w większej ilości), polecam też utartą cebulę z miodem (działa jak antybiotyk), herbetę z mięty, albo lipy, witamine C... Hmmm... I teraz najtrudniejszy punkt... Trzeba mieć dużą siłę woli, żeby tego wszystkiego przestrzegać (weź siedź cały dzień w łóżku...) i tym samym, szybko wyzdrowieć... Acha i jeśli jest ciepło (wiosna, lato) to otwórz też od czasu do czasu okno, bo świeże powietrze dobrze robi... ; )

Gość

A witaminka C ma być z piwa czy z wątrobiaka Very Happy

(niewtajemniczonych odsyłam do ,,Królestwa'')

Ja - z tabletki... Dostepna w aptece, bez recepty. : )

Gość

Przed użyciem zkonsultuj się z lekarzem lub farmaceutom. Ja zażywam tran w pigułkach bowiem nie jem żadnych warzyw

Tak, Wiedxma, zgadza się... lecz nie wszyscy tak potrafią, nie wszyscy sa w stanie do tego stopnia kontrolowac swoje ciało i umysł Wink

Lecz można się nauczyć tej umiejętności... Wystarczy trochę praktyki. : )

Gość

Szczepionka od grypy jest najlepszym rozwiązaniem. Około 40zł i masz problem z głowy Wink

Nadal chyba najlepsze tutaj jest zastosowanie zestawu:
Ciepłe mleko(pół litra)+czosnek(2-4ząbki)+miód(1łyżka)+masło(1łyżka)
Duża soczysta cebula (zjedzona na surowo, obojętnie jak)
Herbata z cytryną.

Piszcie jak macie jakieś "ORYGINALNE" metody

Gość

Ja tam wole efektywność od efektownosci.

Zdecydowanie jest ten zestaw efektywny.
Jeśli nie wierzysz to już twoja sprawa.

a ja wam powiem, że mi starczy mój własne układ odpornościowy... i nic się mnie nie chwyta :]

Zahartowanym być jak stal Smile

Codziennie z mokrą głową po prysznicu odrazu na autobus, wiec jakoś idzie się uodpornic... Gdy boli gardło, soczek malinowy czyni cuda i mleko gorące...

A na kaszel ręcznie robiony syropek- cebulę pokrojoną w drobną kosteczkę zeszklić na odrobinie oleju, i łyżka co jakiś czas...

Na hartowanie polecam basen=> sauna => basen albo zimny prysznic. W Finlandii jest tak fajnie że do sauny wchodzi się 1 drzwiami a wychodzi drugimi prosto do przerębla Very Happy

Działa choć nie jest przyjemne

Z własnego doświadczenia popieram Irranusa oraz longermana- Pierwszy sposob pozwolił mi nie chorować od coś 2 lat, po 2 dniowym wycieńczeniu miałem 39 groączki- i tu pomóga miksturka.

Poza tym polecam Aromatol (ok 9 zł)- ładnie odtyka nos, leczy gradło i wzmacnia.

ja zauważyłam, że choruję dopiero wtedy, gdy tego potrzebuję, gdy nie mogę poradzić sobie z jakimś problemem, albo kiedy mój znerwicowany organizm dochodzi do wniosku, że choróbsko które położy mnie do wyra to jest najlepsze co mnie spotkać może. Efekt: mogę grać w airball w błocie jesiennym, łamać wszystkie zasady BHP antygrypowego, a mimo wszystko będę zdrowa. A gdy tylko pójdę do biura i pomyślę "ej, ale mi się nie chce... gdyby tak mnie L4 spotkało" na drugi dzie już mnie gardło boli.

a wtedy, gdy już grypa mnie dopadnie: leżeć w łóżku i się nie podnosić, polopirynka, gorąca herbatka z cytryną... i przyciemnione światło, żeby w oczy nie raziło. i wmawiać sobie, że trzeba wyzdrowieć. za dwa dni zawsze jestem już w pełni sił.