Praca z żywiołami

Gość

Ktoś z was pracuje z żywiołami?? Jeśli tak niech podzieli się swoimi doświadczeniami

A w jakim sensie dokładniej ,,pracuje z żywiołami'' ?

Gość

Wykorzystuje ich energie do celów własnych itd

Gość

Wykorzystuję powietrze.
Głównie do oczyszczania ciała energetycznego i pobierania energii. Najlepiej, jak wieje silny wiatr...

Gość

Można naprzykład moc wezwaną podczas rytu 5 elementów wykorzystać do stworzenia tarczy z żywiołów

Gość

Można... Ja osobiście wolę kreować wyższą tarczę powietrza, która zapewnia niedostrzegalność astralną, (a jak jesteś dobry to i realną) przez co przeciwnki nie widzi, w co ma uderzać... Lepsze to, niż podtrzymywanie energii tarczy, podczas ataków potężniejszych przeciwników...

Ja ostatnio próbuje zjednoczyć się z żywiołami, żeby je zrozumieć, ale eksperyment wyszedł całkowicie odemnie więc :
1- Niewiem czy to jest wogóle możliwe.
2- Czy to ma jakiś sens.
3- Czy idę dobrą ścieżką.

Gość

Zjednoczyć?

Może i ma to sens... Ale jaki?

Do czego miałoby to służyć?

Właśnie niemam pojęcia, ale trzeba ekperymentować może to coś da, kto wie.

Gość

Wiesz... Ja podejmowałbym eksperymenty, gdybym miał potrzebę... motywację... cel...

A tak, to nikła szansa, chyba, że wszechobecny chaos coś ci ześle i doznasz olśnienia Very Happy

Wiesz Vendetta zauważyłem, że ty rzeczywiście potrzebujesz jakiegoś celu, ja jednak uczę się podczas tej drogi którą krocze więc poprostu musze iść do przodu. Każda droga jest dobra chyba, że już nią szedłeś. Ja uczę się na własnych błędach.

Gość

Wiesz. Ja poprostu uważam na swoje bezpieczeństwo. Moje badania łączą się w pewien sposób z poprzednimi. Dlatego u mnie nic nie wyskakuje tak jak "diabeł z pudełka". Nagle i niewiadomo skąd...

Jestem autorem jednego typu magii, który oparłem na znanych mi ścieżkach, który jest ich przedłużeniem w inną stronę. Jest innym spojżeniem na zagadnienie.

Nie potrzebowałem do tego specjalnej motywacji. Poprostu badałem, tworzyłem, uczyłem się na próbach i błędach.

Ale skoro coś jest mi zupełnie obce i nie mogę postawić hipotezy dotyczącej ewentualnych skutków, czy choćby najmniejszych bazowych sposobów na użycie nowej formy, to to wydaje mi się, jak błądzenie we mgle...

Owszam jest to błądzenie we mgle, lecz nigdy niewiesz co w tej mgle znajdziesz.

Gość

Może tak, jak już powiedziałem olśnienie, może nic, a może śmierć...

Czasami trzeba ryzykować, a jeśli bym miał wątpliwości czy ta ścieżka jest bezpieczna to bym najpierw zabezpieczyłbym się.