słowa mocy

Gość

słuchajcie mam takiego problema ktory si eczesto powtarza,kiedys tam wyczytalem ze jest cos takiego jak stan "mak heru "pewnie zle napisalem ale mniejsza z tym,chodzi o to ze mozna osiagnac moc ktora poprzez slowa mozna osiagnac jakis cel,mam takie pytanie czy ktos wie jak zablokowac cos takiego w sobie? czesto mi sie zdaza ze gdy w gniewie cos powiem to sie czesto sprawdza,probowalem wiele technik medytacji itd.

Ja Ci nie pomoge, moze musisz się kontrolować, albo hmmm jakiś amulet nosic?

bądz spokojny i bez troski, nie daj się sprowokować.

bez sensu idea z blokowaniem mocy, co to wogóle ma być?
lepiej i zdrowiej chyba będzie ci nauczyć się powściągać swój gniew.

Gość

no juz to robie ale czasami sie nie da,pozatym boje sie robic cokolwiek aby to blokowac ,bo moze zaszkodzic to reszcie

Spelnialo sie bo ocztwiście te slowa byly naladowane silną energia z kochanej silnej ninawiści

Gość

Ja to bym zrobił coś takiego. Jak załóżmy (załóżmy) w gniewie dla kumpla żeby zginął dzisiaj w nocy (może troche przesadzam z przykładem, ale nie miałem innego pomysłu Razz

) to potem jak już ochłoniesz to staraj się temu zaprzeczyć. Wmawiaj sobie że nic mu się nie stanie, tylko z rób to z wiarą, ze tak się stanie. Już podświadomość zadba żeby tak się stało. Możesz jeszcze wizualizacje do tego dorzucić

lub też przerzucaj wizualizacje na inne stworzonko... piesek, myszka, kwiatek...

A ja bym chciuał zabić, moje emocje sąna uwięzi i nie mam tak ze potem załuje, moje emocje sąjednoznaczne i jak komuśtak zycze to nie zmieniam zdania

Gość

Ja raczej potem też raczej nie. Ale nie wszyscy są na tyle gruboskórni żeby czasem nie żałować tego co zrobili.

Gość

Z kolei moje emocje są raczej dość...."niestabilnie chaotyczne".Pewnie gdybym w chwili gniewu potraktował kogoś w ten sposób to później, jak już emocje przechodzą, bym tego żałował.Na szczęście znam siebie samego na tyle dobrze by to przewidzieć więc raczej "trzymałbym język na uwięzi".Oczywiście nie mówię tutaj o przypadku, gdyby z mojego powodu ktoś zginął, bo to już jest ekstremalna sytuacja.Zresztą i tak nie mam takich zdolności więc nie ma o czym mówić Sad

.

Ja tam zawsze uważałem, że każdy powinien oberwać za swoje...ale tylko tyle ile sam "nabroił"...tzn"oko za oko" itd.Chodzi o to, by sam znalazł się w nieprzyjemnej sytuacji, którą wcześniej zasponsorował komuś innemu.Tak właśnie powinny działać klątwy i tego typu zdoloności...spełniać swego rodzaju "funkcję wychowawczą".

Selabiel-osobiście, mając takie umiejętności, nie wyobrażam sobie, żebym mógł chcieć się ich pozbyć/zablokować.Po prostu uważaj na to co mówisz, wybiegaj myślami w przód Wink

.

Gość

Abrakadabra ponoć to słowo zapewnia ochrone. Wywodzi się z starożytnego egiptu

Samo słowo nic ci nie da, ty musisz włożyć w to swoją wiarę.

Gość

To jest pewne

Gość

I jak najbardziej logiczne

Gość

Moje dwie sugestie:
1.) W takich chwilach nie ładuj wiary w to, co mówisz. Sama energia niewiele da. Ty musisz wiedzieć, że nie przypadek i magia rządzą tobą, ale ty rządzisz samym sobą i staje się zawsze po twojej myśli. Zawsze w kółko powtarzam, żeby wierzyć w swoje możliwości i nie tworzyć sztucznych problemów.

2.) Jeśli poprzednie ci nie wyszło, to proponuję to, co stosuje się w afekcie, kiedy jedynie mała cząstka naszej woli przypomina nam, że to, co zrobimy nie będzie takie, jak tego oczekujemy, ale jeszcze nas to zaboli...

Stwórz strefę wymiaru zamkniętego. Dzięki temu nie oddziałujesz na astral, ale żyjesz tylko w tym świecie, które widzą nasze ludzkie oczy.

Czujesz na sobie silną powłokę w kształcie kryształowego "fasetkowanego jajka", z cienką, acz silną skorupą. Dopóki wierzysz, że działa, nic z astralu nie przedostanie się do "realu", żeby na ciebie działać a twoja moc nie działa dopóki nie rozbijesz jajka... Możesz je rozproszyć poprostu nie dając mu już wiary, i tym samym kontrmocy, do istnienia...

Polecam jednak pierwszy sposób, bo nie wymaga dublowania energii, żeby blokować własną energię... Do tego rozwija. Jednak drugi sposób warto zapamiętać, kiedy ma się za mało energii, żeby walczyć z wrogiem, z astralu, i trzeba chronić swoje życie... W tej strefie widzą cię tylko ludzkie oczy, chociaż, jeśli nie patrzą w prost, a ty nie stosujesz żadnej interakcji z otoczeniem, możesz nawet osoągnąć niedostrzegalność...

Ludzie tak jak zwierzęta, którymi są używają magii do porozumiewania się z otoczeniem...