słowa mocy

do czego to było...?

niestety ona chyba sama nie jest świadoma co, do czego i po co pisze...

aha... to wszystko wyjaśnia... Smile

Gość

Mnie tez sie to zdarzalo. Na poczatku nie zdawalam sobie sprawy, ze slowa wypowiedziane pod wplywem wielkich emocji, uczuc (gniew, zal itp.) moga miec taka sile. A jednak ktos umarl, zachorowal, roztrzaskal auto, kogos potracil samochod itd jakby na moje zyczenie i sie uzbieralo. Zawsze dotykalo to osob, ktore wyrzadzily krzywde mi albo mojej rodzinie. Nie moge powiedziec, ze zaluje, ze tak sie stalo ale jednoczesnie nie chce juz, zeby slowa mialy moc. Wypracowalam sobie "nie gniewac sie", opanowac gniew maksymalnie, myslec pozytywnie i w chwili krytycznej nie mowic nic, milczec z calej sily i starac sie myslec cos innego niz dana sytuacja wskazuje. To trudne, ale mozna sie nauczyc, skoncentrowac sie i opanowac. Myslenie pozytywne ogolnie poprawia stan psychiczny i wzmacnia. A gniew mozna rozladowac przez dobry sport, medytacje, rozmowe. Slowa maja nadal moc, ale juz inaczej, powiem cos nieswiadomie, zanim sie wydarzy.

a nie prościej może było by się powiedzmy wkurzyć na samego siebie i wypowiedzieć jakieś słowa... hm... chyba musze to przetestować... Smile

to jest przyczyna kiepskiego zycia większości ludzi, rzucaja na siebie klątwy, a potem narzekają.

to jest moje zadanie, nie być czarnym magiem, odczarowywać piękne choć zakompleksione kobiety. facetów tez jak mam humor.
ale wolę kobiety. pochwalić dobór bluski, setra, butów. dać troche słońca.

pamiętając żeby one czuły, że nie musze tego mówić. hehe

hehe, romantyk.....

a wiesz ze masz racje...