Forum Tiamet Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Bractwa Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Eva unit 01
Słuchacz



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź

PostWysłany: Czw 19:01, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Ja bym zamiast szukac bractwa poszukał przez znajomych jakichs ludzi którzy wtym siedza. W koncu jakis znajomy znajomego znajomego pewnie bedzie w tym siedzial.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mroczny
Słuchacz



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 20:07, 08 Lut 2007 Powrót do góry

A tu mamy atut wielce prawdziwy.
Mnie także kilka osób nauczyło kilku dziwactw zanim sam bym je poją!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
qzder
Słuchacz



Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 20:49, 08 Lut 2007 Powrót do góry

Osobiście osób, które uczyły się same bez pomocy bractw/grupy, które doszły do czegoś samego znam - całe zero.
Owszem mam parę znajomych, które siedziały w okultyzmie, bawiły się magią, zależało im, nie skończyło się na słomianym zapale, pracowały w grupie podobnych osób i do niczego nie doszły i nie zapowiada się, żeby to zrobiły.
Indywidualnie magię na konkretnym poziomie da radę opanować.
Spirytyzm nie wydaję mi się.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mumin7
Słuchacz



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ŻYWIEC

PostWysłany: Pon 21:17, 12 Lut 2007 Powrót do góry

według mnie z bractwa wiecej problemów niz kozyści


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
qzder
Słuchacz



Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 22:11, 12 Lut 2007 Powrót do góry

moze jakies szczegoly, jakies temat po polemiki? jestem chetny, sam jestem w jednym.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mroczny
Słuchacz



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 1:15, 13 Lut 2007 Powrót do góry

No! to w jakim Ty jesteś bractwie czy jakimś tam nie wiem? zakonie/grupie, (żeby nie obrażać)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bezimienna
Użytkownik



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 256 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:45, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Quzder... Zauważ jednak, iż jest różnica pomiędzy:
- czerpać wiedzę od różnych ludzi... Rozmawiac o tym ze znajomymi, poznawac kolejnych ludzi, wymieniać się doświadczeniami, wiedzą;
a:
- należeć do jakiejś grupy/zakonu/bractwa/sekty/elitranej ograznizacji okultystycznej i uczyć się w kręgu tych danych ludzi.
;p

To, ze nie nalezysz do żadnego ugrupowania nie znaczy, iż nie mozesz się czegoś nauczyć od innych... I odwrotnie... Fakt, że rozmawiałeś z kimś o magii i ten przekazał Ci jakąś wiedze nie znaczy, że od razu należysz do jakiegoś ugrupowania... a przeciez wcale nie uczyłeś sie całkowicie sam. Wink

Moim zdaniem, będąc w grupie i działając tylko w tej danej organizacji... zatraca się swój indywidualizm. ;p No bo tylko grupa i grupa i tylko ci jedni ludzie... wciąż tylko nauka w grupie... A jak przyjdzie co do czego... to człowiek sam nie ptorafi sobie poradzić. (oczywiście nie we wszystkich przypadkach...).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
qzder
Słuchacz



Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:15, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Nalezy do grupy, która nazwa ci nic nie powie. To mała grupa, która jest glownie tylko w jednym województwie. Dosyć kameralna, bo nie rozgłasza na lewo i prawo, że istnieje, a do tego nie każdy może się dostać.

Bezimienna:
moja grupa wymaga wlasciwie tylko jednego ode mnie - muszę się rozwijać. Będę bronił takich organizacji do których ja należę (o ile, działa na podobnych zasadach), ponieważ mogę o niej powiedzieć same dobre rzeczy.

Nauka w grupie? Zazwyczaj polega na tym, że dostaję odpowiednie ćwiczenia i mam je konkretnie przerobić.
Gdy się robi coś poważniejszego, to owszem na początku razem z grupą, by nie zrobić sobie krzywdy, lub nie wpaść w jakieś tarapaty. Ale gdy jesteś w stanie wszystko robić już samemu, grupa automatycznie cię zostawia - pomoże tylko wtedy, gdy będzie to koniecznie i o to poproszę.

Apropo zatraconego inwidualizmu. Warto dodać, że z całą wiedzą, która mi przekażą moge zrobić co tylko zechcę. Obym tylko nie działał przeciwko grupie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mroczny
Słuchacz



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 0:07, 14 Lut 2007 Powrót do góry

I mi to wystarczy, na naszym świecie jest naprawdę sporo organizacji, czy grup jednak tacy ludzie powinni się w miarę zjednoczyć, ponieważ jak zauważyłem występują niekiedy konflikty co mówi nam że jednak coś jest nie tak, bądź chodzi nie tylko o rozwój i samą grupę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Eva unit 01
Słuchacz



Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 81 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódź

PostWysłany: Śro 8:34, 14 Lut 2007 Powrót do góry

Według mnie należenie do organizacji też ma swoje zalety, uczy człowiek dyscypliny, co potem owocuje przdatną samodyscypliną.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bezimienna
Użytkownik



Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 256 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:24, 14 Lut 2007 Powrót do góry

No w sumie już od samego dzieciństwa człowiek uczy się żyć w grupie... ;p
Na początku tą grupa jest rodzina, potem takze klasa w szkole... Z każdą zmianą szkoły, klasa zmienia się choć trochę. ;p
Jednak człowiek powinien się takze uczyć żyć indywidualnie... bo czasem tej grupy może zabraknąć.

Co do grup takich bardziej... ezoterycznych, i ja nie mam nic przeciwko. Pod warunkiem, ze owa grupa nie ma guru, który każe sobie płacić. ;p Pod warunkiem, ze grupa jest jak rodzina... nie zostawi jednego ze swych ludzi, pomoże w potrzebie... ale jednocześnie, nie będzie natarczywa. Ludzie to w sumie istoty stadne i nie powinien dziwić fakt, ze szukają osób sobie podobnych, ludzi o podobnych zainteresowaniach, kulturze... Ale jednak czukanie na siłe, często jest błędem...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mroczny
Słuchacz



Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 4:17, 15 Lut 2007 Powrót do góry

Jestem samotnikiem, nawet z sexem jest u mnie ciężko, jednak sam jestem twierdzenia co do skłonności człowieka jako stworzenia stadnego, jednak niektórzy szukając swoich trafiają często na pod szywki, czym później płacą przez lata za swoją otwartość przed innymi, proszę o ostrożność każdego kto pragnie wejść w jakiekolwiek "bagno".

głupio że tak mówię, no ale młodzieży nigdy przezorności nie za wiele.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vega
Słuchacz



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 13:45, 12 Mar 2007 Powrót do góry

Co do Bractw, to rzeczywiście moga się przyczynić do rozwoju jednostki, bo jedni od drugich się przecież uczą. Wymieniają tez doświadczenia i jakieś swoje przemyslenia. Ostatnio znalazłem stronę bractwa Inholilem Ashara i przyznaje, że fajne tam mają dyskusje na forum. Ale jako bractwo to chyba jest ich za dużo, bo w mniejszej grupie łatwiej chyba o rozwój.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
longerman
Administrator



Dołączył: 11 Wrz 2005
Posty: 876 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pon 15:11, 12 Mar 2007 Powrót do góry

Bractwa. Heh. Jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić prawdziwą współpracę bez rzeczywistych spotkań w tym celu. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Irranus
Moderator



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 424 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Za rogiem Czeluści

PostWysłany: Pon 16:40, 12 Mar 2007 Powrót do góry

Ja bym nazwał to raczej grupą, a nie bractwem. Co to za bractwo gdy członkowie nie znają sie osobiście i nie obcują ze sobą fizycznie? Niby technika pozwala na konferencje itp, ale uważam, że jak już bractwo to powinno być namacalne a nie wirtualne. Zastanawiam się co by było gdyby w każdym mieście założyć grupki sympatyków Tiamat? To już by było prędzej coś ala bractwo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)