Wiedza

248 napisał:

to dlaczego czesc opisanych przez goecje demonow jest scharakteryzowana poprzez zauwazenie iz ten czy tamtenj demon klamie? mam przytoczyc konkretne cytaty ? czy rozpatrzymy na ile twierdzenie to jest prawdziwe na ile nie ?

bo goetia nie jest wiarygodnym źródłem, ot co.

Gość

Doriel napisał:

"Zwykła godforma", co za okreslenie :/, to sa niezwykłe?? A w sumie co oznacza zwykłe? Smile

Odróżnic demona od godformy, moze po tym jak sie przedstawiają? Twisted Evil

godforma to godforma a demon w twoim mniemaniu jest bytem samodzielnie funkcjonującym. Z twojego opisu daimoniona wynikło ze jest poprostu godformą dlatego zainteresowało mnie w jaki sposób odróżniasz jedne od drugich. ot co.

,,bo goetia nie jest wiarygodnym źródłem, ot co.''

znasz wiarygodniejsze?

Niebieski napisał:

godforma to godforma a demon w twoim mniemaniu jest bytem samodzielnie funkcjonującym. Z twojego opisu daimoniona wynikło ze jest poprostu godformą dlatego zainteresowało mnie w jaki sposób odróżniasz jedne od drugich. ot co.

To jak odróżniasz godformy od Swojej wyobraźni?
Napisz co to jest wg Ciebie godforma to moze wtedy dojdziemy do jakis logicznych wniosków.

Gość

lol?

Załóżmy, że wyobrażę sobie Potężne Pradawne Bóstwo Ogórkowe. Manifestacją potęgi Potężnego Pradawnego Bóstwa Ogórkowego jest błogosłeństwo ogórków, które sprawia, iż mizeria zrobiona z tych ogórków ma zbawienny wpływ na trawienie(idealna równowaga, zero zaparć i rozwolnień). Postanawiam zostać wyznawcą Potężnego Pradawnego Bóstwa Ogórkowego. Składam mu ofiary, modlę się osiem razy dziennie, pokładam w nim cała nadzieję i wierzę bezgranicznie w jego moc.

Mizeria oczywiscie pomaga Laughing

Czy Poteżne Pradawne Bóstwo Ogórkowe jest godforma? A może wytworem wyobraźni? Jednym i tym samym?

Co mnie to obchodzi jeśli działa? Wink

Dobra autosugestia, ale czy stworzysz godforme? Bardziej mi pasuje na serwitora, ktory bedzie mial do tego wkręcone ze to nie Ty jestes jego władcą, ale on Twoim Smile

Gość

Ja osobiscie nie uznaje podziału na servitory i godformy; oba wrzucaiłem do jdnego worka o nazwie myślokształty...

To może napiszesz jak odróżnić demona od daimoniona servitora, godformy i innego scierwa? Ciekaw jestem Twoich teorii na ten temat Twisted Evil

"It is all in your head"
Jak sie uprzesz nie bedzie zadnej róznicy. Jesli przetransgresujesz ze wszystko co "spotykasz" w astralu czy w Swojej głowie to "myslokształty" to niechaj tak bedzie. Dla mojego dociekliwego rozumku wszucanie wszystkiego do jednego worka nie uchodzi Smile

. Pomysl sam Smile

demon - pieczęć, daimonion -Choronzon, servitor - omijacz Cenzora, godforma - mozna powiedziec, ze tez omijacz Cenzora, jednak będący poza nim Smile

Wysłany: Pią 8:51, 02 Mar 2007

Witam! Z mojego punktu widzenia demony, wampiry, duchy, upadłe anioły, itp to najciekawsza rzecz jaka istnieje w tym i innym świecie.
Być może myśle tak ponieważ mieszkam koło cmentarza , ale umiejętności które możesz zdobyć dzięki tej wiedzy są bezcenne. Twisted Evil

Korzystaj ze słownika ortograficznego, bo orty jakie tutaj popełniłeś nawet mnie rażą i nie mogłem wytrzymać, aby ich nie popoprawiać. - longerman

Wysłany: Pią 13:46, 02 Mar 2007

Wiedzy, że mieszkasz koło cmentarza? I co chodzisz z czosnkiem i kołkiem polować na wampiry i zombie? ;p

Wysłany: Czw 9:26, 15 Mar 2007

widzilem wczesiej w postach ze niektorzy mysla ze demon moze sie nieposluchac lub oklamac(np bezimienna tak twierdzila)-co prawda jestem poczatkujacym, ale poczytalem juz troche goetie i jezlei dla kogos jest ona ,,wiarygodnym" zrodlem wiedzy to zgadza sie z Irranusem-demona przywolujac sie sobie odrazu przyporzadkowuje wymawiajac odpowiednie formuly z z goeti no nie? widzialem ze w tej ksiedze jest zawarta cala masa magicznych formul na ,,ujarzmienie " demona... on musi sie nam podporzatkowac poniewaz zmuszamy go do tego powolujac sie na Boga.... jezeli moje argumenty sa bezpodstawne-to prosze o sprostowanie... pozdro Cool

Gość

Witam wszystkich ponownie.
Znalazłem w internecie coś, co wydaje mi się doskonałym kluczem do zrozumienia Klucza Salomona, w szczególności zaś do Goecji.
Strona jest w języku angielskim, ale według mnie jest napisana bardzo prosto i przejszyście, stąd uważam, że nasza szkolna znajomość języka angielskiego jest wystarczająca do zrozumienia istoty Goecji, tam zawartej .
Myślę, że warto na nią zajrzeć. Z pewnością zrozumiecie wiele rzeczy, które do tej pory są dla was nie do pojęcia.
Według mnie są dwa rodzaje ludzi :
jedni są cierpliwi i uważają, że muszą się czegoś nauczyć by znać wiedzę i móc ją wykorzystać,
drudzy są niecierpliwi i uważają, że nie muszą się niczego uczyć, lecz wziąść to co im się należy, co jest ich ...
Według mnie oba typy mogą mieć pozytywne rezultaty w Goecji, pierwsi doskonalą umiejętności magicznie sumiennie wykonywanymi technikami, zaczynając wzrastać w swojej sile, drudzy, odrzucają wszystko i zostają z sobą samym, odkrywając moce które pierwsi celowo kształtowali.
Jedni potrzebują uprawomocnienia wiary, drudzy potrzebują pełnej akceptacji i zrozumienia.
Wielu ludziom nie chce się zbytnio ćwiczyć swoich astralnych zmysłów i rozumiem ich doskonale, bo mi też się nie chce Smile

. Odpowiedź jest taka, że wcale nie trzeba ich ćwiczyć, chodź niewątpliwie łatwiej jest dzięki nim dokonać pozytywnej ewokacji ducha. Klucz to wiara w siebie.
Jedni i drudzy musieli uwierzyć nim ujrzeli demona - wszystko zależy od ich mocy. Niektórzy czarnoksiężnicy ćwiczyli kilkanaście lat swoje zmysły magiczne i mieli zerowe rezultaty w praktyce, niektórzy uwierzyli i wywołali za pierwszym podejściem. Musicie po prostu chcieć, oto cała mądrość. Do chcenia przyczynia się potrzeba egzystencjalna, np. jak strata dziewczyny, pracy itd. . . wtedy naprawdę się chce i widzi że albo utoniesz , albo weźmiesz życie w swoje łapy i pokonasz przeciwności.
Dlaczego wywołasz demona, co tylko on będzie mógł Ci pomóc, wywołuj kiedy sam nie możesz przejść przez morze, kiedy potrzebujesz mocy, która zdaje się być nadprzyrodzona, lecz naprawdę tkwi głęboko w Tobie.
Znam wielu ludzi, którzy wywołują demony, oni uwierzyli, ja też mogę i wy też możecie, jeśli wejdziecie do kręgu i powiecie - wszystko jest możliwe jeśli CHCE, a CHCE bo MUSZE BYĆ . To jest boskość i klucz.

Wiem że wielu z was zarzuci mi gołosłowność ze względu na brak moich pozytywnych ewokacji goetyckich , ale dla mnie ma to małe znaczenie, bo wiem, że moge, a wiedząc to wywołam to co chce. Myślę, że stronka, którą wam zamieszcze jest bardzo cenna i ułatwi wam wszystko, co było by dla mnie zaszczytem. Oto ona, proszę o cierpliwość w lekturze i rozważenie treści tam zawartych.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Pon 8:44, 19 Mar 2007

jak to ktos kiedys powiedzial... "madrym jet tenkto szuka wedzy,glupim zas ten co mysli ze juz ja znalazl"..i wg mnie to bardzo dobrze sprowadza sie do Goecji... musimy sie uczyc bo inaczej to nas zniszczy...

Wysłany: Pon 13:12, 19 Mar 2007

czyli wedlug ciebie w goecji jest wiele bzdur???

Wysłany: Pon 14:06, 19 Mar 2007

bzdur jest wszędzie wiele, gdzie nie spojrzysz. Sztuka polega na tym, by nie brać ich za punkt odniesienia (lub szumniej powiedziane za prawdę), bo ta należy do Ciebie. Goetia jest jedna, a sto milionów ludzi odczyta ją inaczej i z pewnością przynajmniej połowa wykaże irracjonalna ochotę do wciskania innym swojej interpretacji jako jedynie słusznej. Robiąc rzetelnie swoje, jeśli tylko wykazać się uporem i rozumem można dojść do wszelkich potrzebnych wniosków od sposobu wywołania Pajmona do zrobienia placków po zbójnicku.

blessed be.

fuuuuuu

ileż można razy mieć przwijane pieluchy ? co za nuda ;/

a potem bycie starcem i głupia smierć ... kilka razy to spoko

ale cała wiecznosć ?