Forum Tiamet Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Buddyzm i energia Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Maryanna
Użytkownik



Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc:)

PostWysłany: Nie 11:26, 05 Lis 2006 Powrót do góry

Odnoszę się tu trochę do tego, co było napisane w topicu o chrześcijaństwie.

Podczas medytacji wydzielają się (nie wiem czy to odpowiednie słowo, może lepiej są wytwarzane) duże ilości energii. Na przykład jedna z medytacji, która powinna być prowarzona przez nauczyciela, poła, tak jakby "kurs świadomego umierania" powoduje, że medutującym robią się dziury (no malutkie, ale krew leci i boli) na czubku (lub trochę bardziej krzywo) głowy. Widziałam na własne oczy, trudno żebu kilka tysiecy osób miało przypadkowo. Mam wrażenie że przy odpowiednim ksupieniu takie energie można wytworzyć nawet myśląc o marchewce (no przesadzam trochę...), ale na jakjiej zasadzie to działa?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
248
Słuchacz



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:56, 19 Lis 2006 Powrót do góry

Carl Gustav jung badał takie zjawiska.
Oczywiście pod kątem stygmatów, otóż polega to na bardzo silnej autosugestii. Głeboki stan medytacyjny to stan daleko głebszy od hipnozy, dzięki któremy możemy dokonywać zaskakująco fenomenalnych rzeczy z ciałem. Podczas badań nad hipnozą terapeuta przykładając zwykły ołóweg do pacjenta zasugerował mu że jest to rozżarzony metal... na skórze osoby badanej natychmiastowo pojawiło się mocne oparzenie. To samo może robić człowiek ze sobą i z tego samego powodu medytacja bywa tak niebezpieczna...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Abyssum
Gość





PostWysłany: Wto 15:02, 28 Lis 2006 Powrót do góry

No czy jawiem... nikt w miare zdrowy nie będzie przeciesz starał się w transie medytacyjnym zrobić sobie np dziury w sercu czy coś tędy. Myśle ,że to nie sama medytacja bywa niebezpieczna a tępota i ograniczoność ludzi jej używających.
248
Słuchacz



Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:06, 28 Lis 2006 Powrót do góry

polaczenie sie z wewnetrznym obrazem godformy chrystusa w efecie wlasnie prowadzi do stygmatow i nie ma w tym nic z choroby, kazdy przy transcendentnych zmyslach doznaje ekstazy przy stygmatach gdyz jest to fizyczny dowod na jego zjedbnoczenie z Bogiem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)