Problem z drenowaniem.

http://www.gallias.fora.pl/viewtopic.php?t=275&postdays=0&postorder=asc&highlight=psi&start=15
O tym jak przemieniłeś kogoś w psi jest na 2 stronie.
Choroba nie wchodzi w gre, regularnie robie badania krwi(co miesiąc) i wszystko jest w normie. Byłem u lekarza i kolo mi nic konkretnego nie powiedział. Hym, jesli to czakry to jak to naprawić.

Stary, pytanie "jak" jest najgorsze z możliwych. Tak niczego się nie nauczysz. Masz okazje zdobyć skilla dowiadując się co ci jest i jak temu zaradzić Smile

To może jakieś materiały na ten temat.

takie reakcje miala osoba z ktorej kiedys zrobilem w jeden dzien psiona.
szok spowodowany naglym wyssaniem, oczyszczeniem i silnym przeenergetyzowaniem oraz kontaktem z moja energia w stanie przebudzonego psi nie byl najszczesliwyszm doswiadczeniem tej osoby.
hehe, no tak, moje dawne przygody z panienkami w barach Wink

cóż jest to w sumie napisane jak widać
~ wysysasz z kogoś dużo energii
~ oczyszczasz i odblokowujesz węzły (głównie to czakry, obręcz barkowa i międnica, jak również stawy łokciowe, nadgarski i kolana)
~ przeenergetyzowujesz człowieka. można ssać z otoczenia, można z drzewek, znaczenia to nie ma, byle "czystą" energię.
~ w stanie psionicznego przebudzenia, jeśli podczas energetyzowania drugiej osoby postawisz linki od swoich czakr do jego czakr (głównie chodzi o splot, 3 oko i koronę) dzieje się taka śmieszna sprawa, że ta osoba zaczyna przejawiać również objawy psionicznego przebudzenia.

jak ktoś nie wie jakie to uczucie, to w skrócie przypomina trochę stan upojenia.
kolory są jaskrawe, przestrzeń zaczyna się robić jakby płaska, obiekty materialne mają widoczną poświatę energetyczną, do tego ma się przeskoki obrazu.

naprawdę nic a nic szczególnego, kiedyś z grupą znajomych psionów wpadliśmy na ten sposób.

co do drzewek to "wersja dla ubogich" z czasów mojej szamańskiej młodości.

Człowiek nie mógłby ssać cały dzień, ale jeśli ktoś umie, to może stwożyć servka który będzie non stop zasysał od innych w najblizszym otoczeniu, lub nawet od wskazanej osoby. Spotkałem sie z tym, że osobie podrzucono fetysz servitora-akumulatora który zasysał od tej osoby. Ale wymagało by dużych miejetnosci, albo pomyslowosci zeby doprowadzić ofiare do takiego stanu.

Evan
Pogubiłem się. Przerobiłeś kogoś w psiona, czyli? Psionika, wampira psi czy co? Jeżeli przerobiłeś kogoś w psionika to czy dał byś rade zrobić to na odległość? Bo czytałem że pobieranie energji i jej dawanie można zrobić na odległość?

Eva unit 01
Tu jest duży problem bo nie wiem na co tą osobe stać. Perfekcyjnie potrafi przekonywać i nakłaniać ludzi. Udaje głupią i tylko ja jeden wiem że tak naprawde nie jest(przypadek,jak 1-100). Ona się strasznie dobrze maskuje, na dodatek nie poznam jej lepiej bo jestem jej wrogiem. Ona sie przed najbliższymi kryje. Dlatego jak już zaczne coś robić to musze być dobrze przygotowany.

nie w wampira.
nie dałbym rady zrobić tego na odległość.

btw Jendker, jakim cudem zrobiłeś sobie wroga w kimś kto potrafi
perfekcyjnie przekonywać i nakłaniać ludzi. to takie trochę samobójcze.

To mi brzmi jak temat o nieszczęśliwie zakochanym chłopczyku Wink

Stwórz sobie tarcze i masz już święty spokój, albo doładuj trochę aurę, która stanowi ochronę przed utratą energii. Chcesz ją zniszczyć? Po co sięgać do magi, zamiast tego użyj mózgu i zrób coś taktycznie.

Może to i samobujcze ale nie lubie jak ktoś mi rozkazuje. Co do tarczy to zastanawiałem się nad skodensowaniem aury. Ale to może nie wystarczyć, zrobie servitora ohronnego.

Rozwala mnie to, jak ludzie rozdmuchują najdrobniejsze problemy. Jed, co chciałeś uzyskać robiąc ten temat? Nie prościej samemu pomyśleć co zrobić? Stwierdziłeś, że tarcza mało- dorobisz serva. OK. Na tym chyba wystarczy.
Dam ci radę. Zacznij pracować, bo jak w tak banalnej sprawie nie dajesz rady, później nie udźwigniesz nic. Pomedytuj sobie.

Cytat:

Rozwala mnie to, jak ludzie rozdmuchują najdrobniejsze problemy.

A mnie rozwala jak ktoś tak pisze tak, jakby wszystko mu przychodziło bez trudu i pozjadał wszystkie rozumy.

Cytat:

Dam ci radę. Zacznij pracować, bo jak w tak banalnej sprawie nie dajesz rady, później nie udźwigniesz nic. Pomedytuj sobie.

Dla jednych banalne sprawy dla drugich nie. Jednym przychodzi coś łatwiej a drudzy muszą w to włożyć więcej pracy.
Taka postawa jaką prezentujesz Dakki nikomu nie pomoże.

Vego, owszem pomoże. Jeśli masz z czymś problem- pracuj więcej, mocniej, ciężej. Ale jednocześnie zachowaj luz. Poza tym, przykładowo: Myślisz że masz problem to masz problem. A jeśli wykarzesz się ksztyną inteligencji, zobaczysz że problemu nie ma. Dorzuć jeszcze troche sprytu i stwierdzisz, że to co sie dzieje to banał. Ogólnikowo- ale zmusza do myślenia.

A na pewno pomoże bardziej niż podsówanie rozwiązań pod nos. Z Waszej chaotycznej dyskusji chłopak sie niewiele dowiedział i sam doszedł do właściwego jemu rozwiązania. Proste.

Ty Daki z koleji nie zrozumiałeś mnie. Ten problem rozwiązał bym prędzej czy puźniej ale nie dysponowałem dostateczną wiedzą. Teraz naprzykład wiem że to nie mógł byc wampir, a przynajmniej nie jeden. Podsunięte mi zostały pomysły z któryh ja wybrałem. Tak, rozwiązał bym ten problem sam ale napewno zajeło by mi to więcej czasu niż po założeniu tego tematu. Założyłem go ponieważ potrzebowałem efektów jak najszybciej.

Irra
Proponuję zaopatrzyć się w słownik ortograficzny i zwracać uwagę na błędy ort.

Wierz mi, rozumiem Cie lepiej niż bym chciał. Ale pilne działanie może motywować inaczej. Tak czy inaczej, masz rozwiązanie, którego fakt zdobycia powinien Ci wiele dać.

ja tam bym wolał żeby mi gotowe i sprawdzone rozwiązania podsunięto pod nos.
trochę już mam dosyć przerąbywania się przez dżunglę cokolwiek zaplanuje.

wszędzie tylko wujkowie dobra rada albo sceptycy a nikt sam jakoś nie ma żadnych ciekawych pomysłów.

Dakki,
lepiej uczyć się na cudzych błędach niż samemu je popełniać.